niedziela, 26 lutego 2017

Trener bardzo, bardzo osobisty.

Internet pełen jest informacji o różnych osobach zajmujących się kształtowaniem naszej sylwetki. Prponują one nam zestawy ćwiczęń, diety i takie tam inne. Nie przeczę są osoby które korzystają z ich rad. Ale wielka większość tylko przejrzy propozycje i dalej żyje swoim życiem. I ja do nich zaliczam się.
Ale kiedyś coś dobrego dla siebie uczyniłam. I stosowałam i efekt był. Ale oszołomiona efektem zaprzestałąm. A szkoda, bo może wyglądałabym i czuła się inaczej.
I teraz postanowiłam i nawet zaczęłam to stosować.
A jest to przeze mnie wymyślony przeze mnie zestaw ćwiczeń .
A oto i on:
Kładziemy się na podłodze ...i
1. Zaczynamy od ćwiczeń stóp: nogi złączone
    30 x wyciągamy od siebie palce i 10x przychylamy je do siebie
    30x krążymy stopami w lewą stronę i 10 x w prawą.
2. Cwiczenia łydek:
    Nogi podkurczone i na przemian wyrzucamy nogi do góry od kolan po 30 x
3. Po 30 x podnosimy do góry całe nogi. Na przemian.
4. 30 x rowerek
5. 30 x nożyce pionowe.
6. 30 x nozyce poziome.
7. 30 x przyciągamy do brzucha nogi ugiete w kolanach.
8. 30 x brzuszki.
Wstajemy i stajemy w rozkroku.
1. po 30 x na każdą nogę przezrucamy swój słodki ciężąr na nogi.
2. 30 x krążymy biodrami w lewo.
3. 30x krążymy biodrami w prawo
3. 10 x wysuwamy biodra do przodu i do tyłu.
3. Po 30 x skłony w bok w lewo i prawo.
Ćwiczymy talię i biust.
1. Po 30 x wyrzucamy po jednej ręce bokiem do tyłu
2. Układamy zgięte ręce na poziomie biustu i odchylamy łokcie do tyłu  30 x
3. Na przemian krązymy rękoma do przodu i do tyłu po 30 x lewą ręką i prawą ręką.
Ćwiczymy kark.
1. Pochylamy spokojnie głowę do prawego ramienia i do lewego ramienia. Po 30 x
2. Krążymy też spokojnie głową w leą stronę i w prawą stronę. Po 30 x
    Uwaga: początkowo będzie nam kręciło się w głowi, więc proponuję zmniejszyć ilość ćwiczeń. Tyle ile
    damy radę.
3. 30 x wysuwamy podbródek do przodu.
A na koniec wspinamy się na palce, wyciągamy ręce w górę i opadamy. Też 30 x
I to wszystko. Po tygodniu możemy ćwiczenia powtarzać po 20 x.
Efekt jest taki, ze stajemy się bardziej zwinne i sprężyste. A jeśli wytrzymamy dłuższy czaś to i będzie nas mniej o ileś tam kilogramów.

sobota, 25 lutego 2017

Zaczynam następny okres w mojej diecie.

Przez cztery tygodnie zrzuciłam dokładnie 3,2 kg.
Uczyłam się liczyć kalorie, ilości węglowodanów, tłuszczu i białka w menu.
Największy problem mam z węglowodanami.
Ale wypraktykowałam dodawanie miodu do owocowych sałatek, jogurtu i kawy.
Mam jeszcze mały problem z białkiem.
Gdy odstawiłam masło do smarowania pieczywa , udaje mi się utrzymać właściwy poziom tłuszczu.
I od dzisiaj wprowadziłam poranną gimnastykę . Do tej pory ćwiczyłam o różnych porach Najczęściej nocą gdy nie mogłam zasnąć.
Ćwiczę według swojej rozpiski. I jestem coraz sprawniejsza. Ćwiczę pół godziny.
Poza tym codziennie spaceruję ( coraz szybciej mi to schodzi). Na spacer wychodzę pod różnymi pretekstami, zakupy, urzędy, poczta. A spacer liczę tylko gdy chodzę. I trwa 30-45 minut.
I jest dobrze. A już nie długo dojdzie praca na działce.
Więc osiągnę swój zamierzony cel. I można nawet wcześniej niż planowałam.

piątek, 24 lutego 2017

Od jutra zaczynam powtórkę z rozrywki.

Od jutra zaczynam powtórkę z rozrywki czyli powtarzam  swój jadłospis.


Śniadanie


II śniadanie


Obiad


Kolacja


Na możliwą ilość kalorii 2096, zjadłam 1659, spacer 246 kalorii. Bilans - 927 kalorii.

I znów powrót do diety.

Tak dla wyjaśnienia mojej nieobecności. Blogger wprowadził zmiany i dopiero dzisiaj rozgryzłam problem. Cieszę się bardzo, bo znów mogę pisać.

Po wakacjach, świętach i Nowym roku, stanęłam na wagę.
 I szok.
A pod koniec stycznia , dokładnie 26 znalazłam świetną stronkę pomagającą schudnąć.
Dzisiaj minęły 4 tygodnie. I mam mniej 3 kg. Może to niewiele w porównaniu do efektów różnych diet. Ale chciałabym tak co miesiąc. I co najważniejsze...nie chodziłam głodna.
Całkowicie odstawiłam cukier i słodycze ( wczoraj w tłusty czwartek dałam sobie dyspensę), odstawiłam pszenne pieczywo. Jadam tylko żytni chleb w ilości dwóch kromek dziennie. Jadam dużo więcej owoców i warzyw. Tak na surowo. Zastąpiłam mleko 3,2% mlekiem bez laktozy. Codziennie zjadam pojemniczek jogurtu z koziego mleka. Nawet zastąpiłam serek do smarowania serkiem z koziego mleka. Piję dużo wody.
No i wprowadziłam znów codzienne ćwiczenia. Takie półgodzinne. Oprócz codziennych spacerów.
I efekty są. Nawet w centymetrach w biuście, talii i biodrach. Tylko szkoda, że najwięcej centymetrów ubyło w cycochach. Trudno, coś za coś.